Ostatni ciepły, listopadowy spacer i podziwianie natury. Jeszcze bez czapki i rękawiczek, które będą nieodłączną częścią garderoby przez najbliższe kilka miesięcy.
Och, u mnie ciepły szalik i rękawiczki to konieczność, w powietrzu nieprzyjemna wilgoć. Ostatnie zdjęcie przypomina mi znajome miejsce tu u mnie na północy. Pozdrawiam:))
Och, u mnie ciepły szalik i rękawiczki to konieczność, w powietrzu nieprzyjemna wilgoć. Ostatnie zdjęcie przypomina mi znajome miejsce tu u mnie na północy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))